Co by się
stało, gdyby nagle ktoś powiedział, że całkiem blisko naszej ukochanej Ziemi,
została odkryta planeta, na której w teorii może istnieć życie? Prawdopodobnie
dla zwykłego śmiertelnika nie miało by to większego znaczenia, gdyż już teraz
jesteśmy świadomi istnienia takich ciał niebieskich. A co, jeżeli owa planeta
byłaby doskonałą kopią naszej (wliczając w to kopie nas samych) i każdego dnia
zbliżała się do nas w niewiarygodnym wręcz tempie? Brzmi ciekawie, prawda?
Takie pytanie
zostaje postawione widzowi Another Earth.
To, co dzieje się na świecie i jakie zmiany przyniosło owe niebywałe odkrycie,
postrzegamy z perspektywy Rhody Williams. Jest ona dobrze zapowiadającą się,
przyszłą studentką Massachusetts Institute of Technology. Niestety, w wyniku wypadku samochodowego spowodowanego przez
nią, przecinają się szlaki jej i pewnego znanego kompozytora. Życie obojga
zostaje odwrócone do góry nogami i tylko ona może je naprawić. Wszystkiemu
towarzyszy tytułowa Druga Ziemia,
która ma znaczący wpływa na całą historię.
Another Earth jest debiutem reżyserskim
Mike'a Cahilla i dlatego też możemy się spodziewać po nim pewnych błędów. Nie
są one niewybaczalne, ale także nie niedostrzegalne. W oczy najbardziej rzuca
się, mówiąc szczerze, kiepska gra aktorska większości aktorów (z wyjątkiem
muzyka, w którego wcielił się William Mapother). Postacie, pomimo faktu, że
napisane są wyjątkowo dobrze (tak, jak i cały film) wydają się sztuczne,
nieprawdziwe. Aktorzy mogli znacznie bardziej się postarać.
Nie podoba mi się niebieski filtr dodany w post-produkcji, obecny w bardzo wielu ujęciach. Taki
zabieg bardzo skutecznie ogranicza postrzegania piękna różnorodności kolorów.
Negatywnie jestem nastawiony także do kamery, a dokładniej mówiąc, jej
ruchliwości. Oglądając ten film, czasami można odnieść wrażenie, że kamerzysta
dostał w chwili kręcenia ataku padaczki (tzw. shaky cam). Znacznie lepiej byłoby, gdyby reżyser postanowił użyć
statywu.
Biorąc pod
uwagę wszystkie te aspekty, obraz ten wywarł na mnie dość pozytywne wrażenie.
Dostrzeżemy w nim, jak trudno głównym bohaterom oraz wszystkim ludziom, jest
pogodzić się z zaistniałą sytuacją, jakie skutki niesie ze sobą tak
niewyobrażalne odkrycie. Pomimo paru dość dużych wad, otrzymałem film, który
naprawdę może się podobać. Wielki plus za oryginalny, bardzo dobrze napisany
scenariusz.
Ogólna ocena: 6/10. Tutaj znajdziesz oficjalny zwiastun.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz